Środek czystości, którego w Polsce nie widziałam (chyba, że na straganach z niemieckimi artykułami).
Jest świetny do mycia kafelków, kabin prysznicowych (świetnie radzi sobie z plamami po mydle), baterii, zlewozmywaków, umywalek a także wanien.
Można nim zmywać powierzchnie marmurowe.
Ja go trochę rozcieńczam.
Kupiłam butelkę z rozpryskiwaczem, wlewam do połowy Essig i dopełniam wodą do 3/4 pojemności.
Spryskuję tą mieszanką mytą powierzchnię i myję gąbką z szorstką warstwą.To w zupełności wystarcza.
Używam go też do mycia szyb (niewielką ilość dolewam do wody ze środkiem myjącym szyby).
Rewelacyjnie sprawdza się do mycia wazonów, kubków do mycia zębów i wszystkiego co zostawia osad z wody.
Jest bardzo wydajny. Kupić go można we wszystkich drogeriach i różnych marek.
Ja cenię ocet firmy Frosch, Ma dla mnie najbardziej znośny zapach, najmniej niszczy ręce i jest Bio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz